Julia i Marta wracały do domu, kiedy potrącił je 28-letni sąsiad. Był pod wpływem narkotyków
O tej tragedii słyszała cała Polska. 15-letnie dziewczynki zginęły we wsi Łąkorz, gdy jedna odprowadzała drugą do domu. To był ich rytuał, gdy tylko było cieplej i można było rozkoszować się słońcem. Wszystko robiły razem. Nigdy już nie będą…
Pierwszy wtorek kwietnia
Julia i Marta wybrały się na rolki na drogę, która nie była zbyt często uczęszczana. To nie był ich pierwszy raz. Rozkoszowały się pierwszymi promieniami słońca, ale gdy zaczęło się ściemniać, uznały, że to odpowiednia pora, aby wrócić do domów. Gdyby tylko wiedziały, co je spotka…
Za szybko i nieodpowiedzialnie…
Gdy kierowały się w kierunku domów, za nimi nagle pojawił się 28-letni Radosław G. Wybrał się na przejażdżkę swoim audi. Wyprzedził auto, które nie pozwalało mu rozwinąć odpowiedniej prędkości i wtedy stała się tragedia. Uderzył w dwie niewinne dziewczynki. Na jezdni nie było nawet widać śladów hamowania.
Widok, którego nie zapomną
Strażacy, którzy pojawili się na miejscu wypadku, byli poruszeni widokiem. Ciało Marty były oddzielone od kości. Dziewczynka umarła na miejscu. Julia jeszcze żyła, gdy pojawiła się pomoc. Zmarła w drodze do szpitala. Odebrano im wszystko. Miały marzenia, plany i chciały żyć. Kolegowały się, chodziły do tej samej szkoły i lubiły ze sobą spędzać czas. Wszystko robiły razem. Już nigdy więcej nie będą…
Tragedia, która nie powinna się wydarzyć
Ludmiła Mroczkowska z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Mieście Lubawskim powiedziała:
Do zdarzenia doszło w terenie zabudowanym, więc nie miały one obowiązku mieć na sobie elementów odblaskowych. Dziewczynki poruszały się po prawej stronie jezdni. Osoby na rolkach traktowane są w świetle naszego prawa i w świetle kodeksu drogowego tak jak osoby piesze. Osoby takie powinny poruszać się po chodniku, a jeśli nie ma chodnika, to powinny się poruszać lewą stroną.
Kierowca był trzeźwy, ale jego stan wskazywał na to, że mógł być pod wpływem środków odurzających. Marcin Czapski z Prokuratury Rejonowej w Nowym Mieście Lubawskim powiedział:
Przebadaliśmy również zawartość innych substancji psychoaktywnych. Z tego wstępnego badania wynika, iż kierujący znajdował się pod wpływem takich środków
Ustalono, że w jego krwi znajdowała się między innymi amfetamina, metadon i ecstasy. Kierowca nie uciekł z miejsca wypadku. Może mu grozić do 12 lat pozbawienia wolności. W tej chwili czeka na sekcję zwłok dziewczynek. Wówczas będzie można postawić mu konkretne zarzuty.
Zniszczył życie rodzicom i dziewczynkom… W imię czego? Dobrej zabawy?
Źródło: fakty.tvn24.pl | Fotografie: imgur.com
Tekst pochodzi z: popularne.pl
Komentarze