11-letni syn powiedział, że ją kocha i poszedł do pokoju. Po chwili znalazła jego zwłoki Wszystko przez kolejną „grę z sieci”…
Wydaje się, że niebezpieczne gry i wyzwania w Internecie stały się stałym elementem krajobrazu dla rodziców w 2018 roku. Niestety w dużej mierze to smutna prawda. Każdy z nas powinien mieć oczy dookoła głowy, ale i tak nie ma pewności, że ochronimy ukochane osoby.
Tia Bodkins z Colorado ostrzega rodziców przed kolejną śmiercionośną „grą” po tym, jak jej 11-letni syn, Carson, przypadkowo zmarł, uczestnicząc w czymś, co nazywa się dusicielską grą
Miał całe życie przed sobą, a zaciekawiony kolejną kontrowersyjną grą, to wszystko stracił…
Pamiętam jeszcze jego ostatnie słowa: „Kocham cię bardzo, jestem z ciebie bardzo dumny”, a potem poszedł do swojego pokoju pakować się na wycieczkę…
Zaledwie 10 minut później odkryła, że jej syn nie reaguje i nie oddycha
Dopiero wtedy odkryła, w co jej syn bawił się za zamkniętymi drzwiami. Od blisko 10 lat w sieci krąży „wyzwanie”, które zachęca dzieci do tego, aby się podduszały i sprawdzały, ile wytrzymają… Mogą użyć do tego liny, pasa, rąk lub innych przedmiotów, aby tymczasowo się dusić i odciąć dopływ tlenu do mózgu, aby osiągnąć uczucie porównywalne do bycia pod wpływem narkotyków.
Teraz czas się dla nas zatrzymał. Żyjemy, bo żyjemy, ale co to za życie, gdy nie ma ukochanego dziecka u boku? Nie wiem, jak do tego doszło, bo mój syn miał ustawioną kontrolę rodzicielską w Internecie, a do tego monitorowałam jego działania. Myślę, że mogło do tego dojść, gdy pewnego dnia pozwoliłam mu spojrzeć na YouTube, żeby nauczył się trików deskorolkowych. Zakładam, że wtedy mógł wykorzystać moją chwilę nieuwagi. Dzieci są sprytniejsze niż nam się wydaje…
Po śmierci syna rodzina Carson mówi, że chcą, aby inni rodzice byli świadomi tego, co ich dzieci oglądają online
Źródło: gofundme.com | Fotografie: gofundme.com
Tekst pochodzi z: popularne.pl
Komentarze