Nauczycielka krytycznie oceniła wypracowanie jej córki. Mama opublikowała jego treść
Szkoła ma rozwijać, a nie ograniczać wyobraźnię naszych dzieci. Jak dobrze wiemy, nie do końca tak jest i czasem zdarza się, że nasze pociechy płaczą po lekcjach, ponieważ nauczyciele nie próbują zrozumieć uczniów tylko doprowadzać do tego, aby każdy z nich myślał podobnie.
Pani Gosia doświadczyła tego na własnej skórze, gdy jej córka Nina przyszła ze szkoły zapłakana i powiedziała, że pani postawiła jej dwójkę za wypracowanie
Mama napisała do nas w tej sprawie wiadomość, aby uświadomić innych rodziców. Prosiła, aby zachować anonimowość i nie podawać danych szkoły.
„Nie chodzi mi o to, aby tworzyć sztuczny szum wokół nauczycieli danej placówki. Chodzi mi o to, aby skupić się na problemie, ponieważ nasze dzieci mają wyobraźnię, której czasami nie da się okiełznać”
Nie jest to łatwe – wiedzą to rodzice, ale wiedzą i nauczyciele, którzy jednak powinni dbać też o to, aby uczniowie mogli się rozwijać.
Moja córka krytycznym okiem spojrzała na pewną lekturę i chciała z innej strony ugryźć temat wypracowania. Pani postawiła jej za tą dwójkę i powiedziała, że jest to praca niezwiązana z tym, co ona kazała dzieciom zrobić. Nina cały dzień przez to płakała.
Mianowice polonistka poprosiła, aby dzieci napisały recenzję „Ani z Zielonego Wzgórza”. Moja córka nie chciała pisać negatywnie o książce, dlatego uznała, że może napisać charakterystykę postaci, co niestety spotkało się ze złą reakcją ze strony nauczycielki.
Przesyłam państwu tylko fragment, w którym moja córka wyjaśnia nauczycielowi, że zajmie się charakterystyką. Zastanawiam się, czy nauczyciel miał prawo postawić taką ocenę, bo moja córka faktycznie napisała nie na temat? A może powinien bardziej podejść do tego z dystansem i docenić to, że napisała 3 razy więcej niż inne dzieci, ale jakoś nie miała serca pisać negatywnie o postaci? Dajcie proszę znać, co sądzicie na ten temat
Czy nauczycielka dobrze zareagowała?
Tekst pochodzi z: popularne.pl
Komentarze